Wyskoczyliśmy z qmplem po 17 aby troszkę pokręcić. Skoczyliśmy w stronę Della i dokręciliśmy do końca asfaltu, potem przez lasek i do najbliższego przejazdu przez torowisko. Następnie asfaltem do Tomaszowskiej, a potem już szutrem w kierunku Dąbrowy.
Szybki wypad, troszkę mżyło i nieźle wiało ale jakoś się jechało :-). Zaliczony asfalcik i troszkę błotka, tak że rowerki po wycieczce wpadły pod karchera na BP.
Pobudka o 5:30 szybkie śniadanko i wyskakujemy pokręcić. Po ustaleniu gdzie śmigamy, pojechaliśmy czerwonym szlakiem w stronę Wiśniowej Góry. Potem odbiliśmy na Zieloną Górę, następnie Justynów. Tam dojechaliśmy do torów kolejowych a potem dalej czerwonym szlakiem w stronę Bedonia. W Bedoń-Wieś szlak prowadzi spokojnie po asfalciku a potem skręca w prawo w wysoką trawę (chyba tamtędy dawno nikt nie smigał) po około 1km wspinania się i przedzierania przez trawę nagle oczom ukazuje się asfalt :-). Lecimy nim w dół, potem szlak leci dalej a my niestety musimy wracać więc odbijamy w lewo i lecimy do Rokicińskiej. Rokicińską kawałek, a potem troszkę kluczymy i wylatujemy na tyłach Della. Potem na Stawy Młynek i powolutku do domciu... Fajna pogoda , suuuper wycieczka.
Rano o 5:30 w sobotę ciężko się wstawało, ale pogoda była suuper. Ustawiliśmy się z koleżką na Tomaszowskiej przy Kolumny. Po ustaleniu gdzie śmigamy, pojechaliśmy czerwonym szlakiem w stronę Wiśniowej Góry. Potem odbiliśmy na Zieloną Górę, następnie Justynów. Tam dojechaliśmy do torów kolejowych a potem przy torach kręciliśmy aż do Rokicińskiej. Rokicińską do Hetmańskiej i w stronę Della. Potem na Stawy Młynek i powolutku do domciu... Fajna pogoda, suuuper wycieczka, sporo błota :-)
Rano do pracy a potem pojechałem w stronę M1 tam się zrobiło małe kółko i powrót w okolice Matki Polki :-). Po drodze na Kopcińskiego złapało mnie gradobicie z mocna ulewą i niezłą burza. Musiałem się schronić pod wiatą na przystanku autobusowym i przeczekać aż burza przejdzie. Potem dalej można było dalej kręcić suuuper :-).